Jeśli jeszcze nie masz w szafie ubrań z tej tkaniny, sprawdź dlaczego warto to zmienić
Ekologiczny materiał z polskimi korzeniami, który właściwie nie ma żadnych wad. Taki właśnie jest len, czyli tkanina, która w ostatnim czasie przeżywa prawdziwy renesans popularności. Pandemia koronawirusa uświadomiła konsumentom jak ważna jest wygodna moda, a kiedy w końcu doczekamy się upalnych temperatur, nie będziemy przecież chodzić w dresach. Wtedy właśnie przyda się w szafie lniana odzież, która nie tylko jest przewiewna, trwała, a po każdym praniu jest coraz przyjemniejsza w dotyku i z czasem nabiera szlachetności, ale również pochłania szkodliwe promieniowanie UV. Tak się składa, że to również surowiec, z którego możemy być dumni, bowiem polski len swego czasu był materiałem pożądanym przez wiele krajów. Choć dawniej za sprawą bajki Marii Konopnickiej “Jak to ze lnem było”, kojarzony był z “bogactwem ubogiego narodu”, dziś do najtańszych nie należy i na pewno nie każdy może sobie pozwolić na produkty z niego uszyte. Nie ma jednak wątpliwości, że warto inwestować w tak dobrą tkaninę, a co więcej na lokalnym rynku nie brakuje marek, które oferują przepiękne ubrania, pościel, czy akcesoria domowe z lnu. Jeśli wciąż zastanawiacie się, czy warto kupić tą lnianą sukienkę, czy koszulę do której wzdychacie, jesteśmy przekonani, że po przeczytaniu naszego artykułu, zdecydujecie się na zakup.
Międzywojenna moda na polski surowiec, czyli jak to z tym lnem było?
Len jest jedną z najstarszych w historii włókiennictwa roślin, a doceniony został już w starożytnej Mezopotamii. Lniana tkanina była wykorzystywana przez starożytnych Egipcjan do mumifikacji zwłok. Obróbka tego surowca jest niezwykle pracochłonna, ale przędza, która jest efektem końcowym ma znakomite właściwości i jest biodegradowalna, dzięki czemu nie zanieczyszcza środowiska. Dawniej materiał ten był sztywny, gruby i niezbyt przyjemny w dotyku, przez co najlepiej nadawał się do produkcji worków. Z czasem zaczęto eksperymentować z jego teksturą i z włościańskich korzeni szarej tkaniny, używanej do produkcji zasłon, obrusów, mankietów i kołnierzy, stał się materiałem, z którego zaczęto szyć pościel, bieliznę oraz ubrania, które w okresie międzywojennym w Polsce były symbolem postępu i równouprawnienia. Nosiła go inteligencja, szczególnie w wakacje składano sporo zamówień na lniane sukienki, co nie tylko było przejawem lokalnego patriotyzmu, ale wspierało polskie rzemiosło i pozwalało na zarobek miejscowym szwaczkom. Materiał ten miał być wizytówką naszej mody narodowej i nowoczesnego oraz dynamicznego stylu życia, jednak to lata 70. i 80. ubiegłego wieku były czasem, kiedy len był najbardziej popularny.
W kraju len swoje początki miał na przełomie XIX i XX wieku, czemu pomogło upowszechnienie aktywnego stylu życia i sportów rekreacyjnych, a jak wiadomo właściwości tej tkaniny szły w parze z potrzebami, jakie musiała spełniać. Innym powodem była zmiana w trendach. Zaczęto poszukiwać prostszych form ubrań i stonowanych kolorów, a len sprawdził się tutaj idealnie. Wykorzystywano go również do szycia długich płaszczy dla ochrony przed kurzem, które noszone były w trakcie przejażdżek modnymi automobilami. To wszystko doprowadziło do łączenia tej tkaniny z nowoczesnością i wysokim statusem społecznym. Na świecie len zyskał miano materiału awangardowego, dopiero kiedy za szycie z jego przędzy zabrali się wielcy krawcowie. To za sprawą Elsy Schiaparelli i jej wieczorowego żakietu, który ozdobiony został profilem złotowłosej kobiety z rysunku Jeana Cocteau i okrzyknięty został jedną z najbardziej surrealistycznych lnianych kreacji.
Dziś lnu produkuje się znacznie mniej i nie ma on nic wspólnego z szarymi obrusami z Cepelii, kojarzonymi z czasami PRL-u. Jedną z nielicznych rodzimych ocalałych fabryk, jest żyrardowska Fabryka Wyrobów Lnianych. Na szczęście w kraju nie brakuje młodych, lokalnych marek, które sięgają po ten naturalny surowiec i tworzą przepiękne ubrania z wysokiej jakości przędzy w nowoczesnym stylu, wpasowując się w obowiązujące trendy.
Len, czyli tkanina bez wad. Poznajcie jego zalety!
Dziś bycie eko jest w trendzie. Jesteśmy coraz bardziej świadomymi konsumentami, chcemy dbać o planetę i kupować odpowiedzialnie. Warto więc zainteresować się lnem, naturalnym surowcem, którego uprawa wymaga o wiele mniej wody niż bawełna. Dodatkowo jest on całkowicie biodegradowalny, nie pozostawia żadnych negatywnych skutków dla środowiska, nadaje się do recyklingu, a jedynym efektem ubocznym jego produkcji jest pył z przerobu. Brzmi dobrze? Może być lepiej, bowiem noszenie lnianych ubrań ciągnie za sobą całą gamę zalet. Przede wszystkim jest to materiał antybakteryjny i antyalergiczny, w związku z czym nadaje się dla alergików i osób z chorobami skóry, wykorzystywany jest także do produkcji opatrunków. Lniana odzież jest niezwykle przewiewna i posiada wysokie właściwości termoregulacyjne, dzięki czemu latem chłodzi, a zimą dba o utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała. Nie bez powodu właśnie tę tkaninę upodobali sobie mieszkańcy krajów z klimatem tropikalnym, gdzie występują bardzo wysokie temperatury. Jest to związane z higroskopijnością, czyli pochłanianiem wilgoci i możliwością oddychania skóry przez ten materiał. Dodatkowo tkanina ta, dzięki swoim właściwościom odstrasza mole, bakterie i grzyby, a także zapewnia poczucie świeżości, bowiem nosząc len pocimy się dużo mniej niż w przypadku bawełny, czy wiskozy. Dlaczego jeszcze warto mieć w swojej szafie jakąś odzież z tej tkaniny? Włókna lnu zawierają ligninę, dzięki czemu pochłaniają szkodliwe dla człowieka promieniowanie UV. Są niezwykle trwałe, czego najlepszym przykładem jest fakt wykorzystywania ich do produkcji lin okrętowych i żagli. Lniana nić jest dwukrotnie bardziej wytrzymała od bawełny i trzykrotnie bardziej wytrzymała od wełny, i może służyć przez długie lata. Lniane ubrania są odporne na brud, tarcie i ładunki elektrostatyczne, nie mechacą się i nie gubią włókien, a kiedy odpowiednio o nie dbamy, z każdym kolejnym praniem czy prasowaniem stają się przyjemniejsze w dotyku i bardziej miękkie, a także nie powodują zmęczenia, w odróżnieniu do produktów z włókien syntetycznych. Mają piękny naturalny połysk i z czasem stają się coraz piękniejsze. Zapytacie na pewno, jakie w takim razie są wady tej tkaniny? Odpowiedź jest prosta, oprócz tego, że łatwo się gniecie, prawie żadne. Jednak w dzisiejszych czasach lekko pognieciony materiał to bardziej oznaka nonszalancji, aniżeli czegoś negatywnego.
Polskie marki lnem szyte. W ubrania tych firm z metką “made in Poland” warto zainwestować
Kiedy marki modowe przygotowują dropy na sezon wiosna-lato, jedną z tkanin, która przewija się nieprzerwanie w tych kolekcjach jest len. Wiecie już, dlaczego ten materiał tak świetnie sprawdza się w upalną pogodę, a co najważniejsze ubrania z niego wykonane pięknie się starzeją i mogą służyć przez długie lata. Jeśli już stawiamy na ekologiczną tkaninę i kupujemy odpowiedzialnie, warto sprawdzić również ofertę na lokalnym rynku. Polskie firmy chętnie sięgają po len, a wybór przepięknych ubrań w kolorach ziemi jest naprawdę duży. Trzeba również podkreślić, że nie jest to materiał wyłącznie letni i świetnie sprawdzi się przez cały rok. Na krajowym podwórku oprócz sezonowych kolekcji, mamy sporo marek, które specjalizują się w tworzeniu elementów garderoby z tego szlachetnego surowca i starają się uświadomić klientów, że lniana sukienka w połączeniu z golfem może stworzyć niesamowitą stylizację w zimę. Część z nich znajdziecie na Local Brands, więc jeśli jeszcze o nich nie słyszeliście, sprawdźcie koniecznie ich produkty, bo warto!
ŁYKO
Łyko to marka, która mogłaby uczyć inne firmy świadomego podejścia do produkcji i dbania o środowisko. Za jej powstaniem stoją dwie siostry – Helena i Maria, które chcą działać etycznie, dlatego właśnie jako główną tkaninę, z której szyją wybrały len. Wszystkie ubrania produkowane są w kraju z lnu pochodzenia polskiego i litewskiego, a kroje są na tyle uniwersalne, że będziecie mogli nosić je przez długie lata. Firma przykłada dużą wagę do transparentności, dlatego bez problemu dowiecie się, co wchodzi w skład końcowej ceny ubrania, którego zakupem jesteście zainteresowani. Ekologia stawiana jest tu na pierwszym miejscu. Do pościeli i ubrań wszywane są kokosowe guziki, metka jest haftowana, jeśli tylko jest taka możliwość, a ścinki materiału są wykorzystywane do produkcji gumek do włosów, czapeczek, czy woreczków. W ich asortymencie oprócz ubrań, znajdziecie również pościel, akcesoria, czy ręczniki. Swoje produkty pakują w niebarwione pudełka kartonowe i używają taśmy papierowej. Jeśli wszystkie marki na rynku produkowałyby w tak odpowiedzialny sposób, świat byłby piękniejszy.
lovlin
Polska młoda marka, która udowadnia, że len to nie tylko ekologiczny materiał, ale i niezwykle szlachetny. Nie musi kojarzyć się z workowatymi i prostymi formami, może być niezwykle kobiecy, podkreślający wdzięk i sylwetkę, a zarazem zwiewny i lekki. Firma stara się łączyć modę z naturą i przekonać klientów, że tą naturalną tkaniną można cieszyć się przez cały rok. Lovlin tworzy nie tylko przepiękne ubrania, ale i akcesoria do domu, a nawet ściereczki do demakijażu. Wszystkie produkty szyte są w niewielkiej szwalni w Polsce, wspierając tym samym lokalne rzemiosło, a wszystko pakowane jest w sposób przyjazny dla środowiska. Ruch zero waste również nie jest tej marce obcy, bowiem ze skrawków materiału, które mogłyby zostać wyrzucone, szyją opaski turban na głowę, czy gumki do włosów. Lokalna marka w duchu eko, której ubrania warto mieć w swojej garderobie.
SOVL moments
Marka założona przez rodzinny duet – matkę i córkę, które chcą ubierać swoich klientów w naturę. Wszystkie ubrania szyją w lokalnej pracowni w gminie Andrychów, która dawniej słynęła z zakładów włókienniczych o wciąż silnych tradycjach tekstylnych i krawieckich. Stawiają na naturalne i ekologiczne tkaniny, między innymi na len, a ich produkty szyte są w krótkich seriach oraz na zamówienie. Pozostałe skrawki materiałów wykorzystywane są do produkcji akcesoriów do włosów i opasek na sen, dzięki czemu nic się nie marnuje. Co ciekawe, w ich ofercie coś dla siebie znajdą nie tylko kobiety, ale i mężczyźni, a lniane ubrania z metką “SOVL” zostaną z Wami na lata.
SNY
Lokalna marka, która powstała z zamiłowania do pięknego designu i wizji lepszego jutra. Wszystkie ubrania szyte są w kraju z najlepszych, naturalnych materiałów, w tym między innymi z lnu. Tu coś dla siebie znajdą zarówno kobiety, jak i mężczyźni, którzy lubią dobre wzornictwo i chcą dbać o środowisko naturalne. Niepowtarzalny design marki SNY to coś, w czym można zakochać się od pierwszego wejrzenia i zapewniamy, że ich sukienki, kimona, czy koszule, będą się wam śnić po nocy. Marka działa w zgodzie z trzema wartościami: transparentność, zrównoważony rozwój i dobry design. W związku z tym, bez problemu dowiecie się, co składa się na cenę danego produktu oraz gdzie została wyprodukowana tkanina, z której zostało uszyte ubranie. Wszystko, co wyszło spod ręki tej firmy jest wegańskie, a moda jaką tworzą, choć przyjazna dla środowisku, wcale nie jest szara i jednokolorowa. Dodatkowo SNY przekazuje minimum 1% dochodu z każdej sprzedanej sztuki odzieży na wspieranie bliskich ich sercu inicjatyw, działań charytatywnych i społecznych.
Kornelia Rataj
Polska marka założona w 2016 roku, która specjalizuje się w kostiumach kąpielowych, jednak w tym roku w ich ofercie pojawiła się kolekcja poświęcona w 100% naturalnej tkaninie, jaką jest len. Produkty z metką “Kornelia Rataj” powstają w Polsce z wysokiej jakości wyselekcjonowanych tkanin z dbałością o każdy detal. To minimalistyczne i ponadczasowe ubrania. I taka właśnie jest kolekcja ”Linen 2021”. Znajdziemy w niej odzież w charakterystycznych dla brandu sześciu kolorach, które kojarzą się z barwami ziemi: tulum (oliwkowy), guava (przygaszona czerwień), stone (brązowy), body (piaskowy), coconut (biały) oraz black (czarny). Co ciekawe, oprócz kolekcji damskiej, do asortymentu trafiły również lniane ubranka dla dzieci. Marka odczarowuje proste kroje, z jakimi kojarzony jest ten naturalny materiał i pokazuje, że można z niego stworzyć kobiece i przepiękne kroje, do których będzie wzdychać niejedna klientka. My jesteśmy zakochani!